Tak więc jeszcze na zakończenie lata kilka wakacyjnych zdjęć:
Hmm, no dobra, niektórzy szczęśliwcy mają jeszcze wolne, ale ponieważ pogoda nie sprzyja byczeniu się na słońcu zakładam, że można oficjalnie powiedzieć, że jest już po wakacjach:)
Także ten.. sezon na oglądanie filmów pod kocem, grzanie się gorącą herbatką/picie gorącego kakao uważam za otwarty :) Tak samo jak na jesienne spacery i zbieranie kasztanów:) Myślę, że to też powinien być czas na zadbanie o siebie:)
Dobra, to teraz szybka recenzja:)
Trzy alterrowe szampony, wszystkie kupowałam w promocji 5,99zł/szt (200ml), całkiem niedawno, więc już po zmianie składu. Kiedyś to były szampony bardzo delikatne, jako konserwant zawierały alcohol jakoś na trzecim miejscu w składzie (miałam je jeszcze w starej wersji przed rozpoczęciem blogowania i pamiętam ten alkohol, ale na innych blogach też widziałam wiadomości o zmianie składu). No rzeczywiście jakoś mam wrażenie, że wcześniej bardziej mi pasowały, i mogłam używać ich codziennie, a teraz nadal je lubię, ale już tylko co jakiś czas:)
Przepiszę tylko jednego - zielonego (nadający połysk MORELA i PSZENICA:
INCI: Aqua, Lauryl Glucoside, Sodium Coco-sulfate, Cocamidopropyl betaine, Glycerin, Lauroyl Sarcosine, Prunus Armeniaca Fruit Extract, Triticum Vulgare Seed Extract, Vitis Vinifera Fruit Extract, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydrolized Wheat Protein, Alcohol, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Cocos Nucifera Oil, Tocopherol, Parfum, Linalool, Geraniol, Citral, Limonene.
Opakowanie plastikowe, lubię je trzymać "na głowie" i nie ma problemu z wydobyciem (mimo gęstej konsystencji). Wydajność - no 200ml to nie dużo, teraz stosuję średnio raz w tygodniu, ale szaleńcza wydajność to to nie jest:) Konsystencja jak na zdjęciu poniżej, ale są bardzo gęste i przeźroczyste.
Także ogólnie - polecam wypróbować:) Szczególnie, kiedy będą w promocji:)
No i pozdrawiam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz