Dzisiaj szybka recenzja bardzo fajnego szamponu:)
Jeden z tych rosyjskich (bo i mnie dopadł szał na rosyjskie kosmetyki:), ale bardzo się cieszę, bo prawie wszystkie do tej pory okazały się być bardzo dobre).
Poniżej skład. Jest SLS i to na pierwszym miejscu, ale mam wrażenie, że szampon i tak jest delikatny.
Składniki (INCI): Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Sodium Styren/Acrylates Copolymer, Polyquaternium-10, Parfum, Saponaria Officinalis, Arnica Montana, Mink Oil, Panthenol, Citric Acid, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone
Opakowanie plastikowe jak na zdjęciu, nie ma żadnego dozownika i ma dość szeroki otwór, generalnie wolę produkty z mniejszymi otworami, ale w sumie produkt jest na tyle gęsty, że spokojnie możemy dozować tyle produktu ile chcemy. Zapach leśny mi sioę kojarzy z lasem, ale może zasugerowałam się etykietką:) Cena to około 19zł/300ml.
To moja druga butelka i myślę, że jeszcze wrócę do niego:) Zdarzyło mi się umyć włosy samym szamponem (bez nakładania potem odżywki czy maski) i w ogóle mi się nie plątały włosy.
Macie jakieś plany na Andrzejki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz