czwartek, 17 kwietnia 2014

Nowości wiosenne + promocje warte polecenia:)

Witajcie:D

Moje nowości wiosenne:

W moim realu pojawiły się produkty marki Himalaya:D W sumie było to dla mnie dość sporym zaskoczeniem, ponieważ mój real zawsze był dość ograniczony pod względem kosmetycznym:p

Zakupiłam mydełko w wersji neem i kurkuma (kiedyś dorwałam wersję mleko i miód i bardzo mi przypadło do gustu). Kosztowało 2,50zł. Pamiętam, że kiedyś płaciłam 4,50zł - więc cena na plus:)

Druga rzecz to krem do twarzy i ciała. Najpierw zobaczyłam markę Himalaya, potem cenę 3,50zł/50ml, i już go chciałam:D Potem rzut oka na skład, który prezentuje się w sumie średnio - znajdziemy tu i konserwanty i BHT, no i w ogóle skład nie jest naturalny. Ale jakoś nie mogłam się powstrzymać za te 3,50zł:p Jeszcze szczególnie że to Himalaya (wiem, że mają kilka produktów wartych zainteresowania, a reszta to średniaki, ale za taką cenę chciałam koniecznie wypróbować:p). I teraz tak sobie myślę, że takim zestawem parabenów, BHT i innych to tak nie za bardzo na twarz i w sumie to nie wiem gdzie ja się będę nim smarować:p
Ale wczoraj wybrałam się do rossmana i hebe, a w hebe.. stoisko Himalaya, a mój krem (ten sam i też o pojemności 50ml) za ok 14zł:D No i sobie wybaczyłam:p Zresztą często jest tak, że bierzemy coś co nie nie do końca powinno się sprawdzać, a potem okazuje się hitem. No więc, zobaczymy:) Jeszcze go nie otworzyłam:)

Kolejna rzecz to maska do włosów timotei organic delight - health and shine. Tą dorwałam w Auchanie za ok. 17zł. 98% składników jest pochodzenia naturalnego, skład przepiękny, olej kokosowy, który moje włosy kochają, zaraz po wodzie, cetearyl alcohol i glicerynie - i byłam pewna, że się sprawdzi:p Jestem po pierwszym użyciu i jest tak średnio. Niestety opinie przeczytałam już po zakupie - i zgadzam się z tymi, że nawet nie ułatwia rozczesywania i włosy są po niej jakieś takie szorstkie.. Ale jeszcze dam jej szansę:D Coś się pokombinuje, pododaje i będzie działać:) Ale nie dałabym za nią 17zł jeszcze raz:p

I ostatnia rzecz to olejek alterra:) już go miałam i wykończyłam:) a jest do 21.04 w promocji w rossmanie:D za 13,99zł zamiast 17,99zł:) I to by było na tyle nowości:)

To były moje zakupy wiosenne:) Do tego dojdzie jeszcze podkład, bo mi się kończy i być może tusz do rzęs:)


Jak już wspominałam tutaj, wygrałam masełka:D Już do mnie przyszły:D Na razie wrażenia z testowanego rozsmarowania na rączkach: masełko waniliowe pachnie przepięknie i zapach zostaje na skórze:D Aloesowe i oliwne bardzo naturalnie i delikatnie, zapach niewyczuwalny po rozsmarowaniu:D Bardzo spodobał mi się też liścik:)


No i relacja z wycieczki do rossmana:) są fajne promocje:) warto obejrzeć gazetkę w Internetach/iść :)
-na sera antycellulitowe,
- na olejki alterra,
-na kremy alterra - one mnie ciekawią, ale trochę się boję podrażnienia - mają wysoko, bo na 2 albo 3 miejscu alkohol i nie wiem czy moje policzki-księżniczki to przeżyją.

Polecam zajrzeć do reala, może też dorwiecie stacjonarnie coś ciekawego z Himalayi - jeśli u Was też jest:) No i do Rossmana też:) chociaż rossman w sumie często ma fajne promocje:)

Coś miałyście? Szczególnie te kremiki z alterry - i czy myślicie, że warto wypróbować? Coś Was zainteresowało?

10 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze żadnego z olejków z Alterry, ale cały czas mnie kuszą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz warto spróbować, szczególnie, że w promocji :D

      Usuń
  2. Zaciekawiły mnie te produkty marki Himalaya, może i u mnie będą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie mój real naprawdę zaskoczył:D tak, a jeśli jeszcze w niższych cenach niż w sklepach internetowych/orientalnych/hebe, to już w ogóle:D

      Usuń
  3. Lubię olejki Alterry są genialne i uniwersalne :) Na krem w promocji chyba też się skuszę w takim razie :) Napisz proszę jaki krem i olejek wybrałaś :)
    inspiracjekasi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też je uwielbiam:) olejek wybrałam limonka i oliwki (ten, który jest na pierwszym zdjęciu:D) a nad kremem się właśnie zastanawiałam (i rozważałam, czy ten alkohol nie zrobi mi krzywdy), ale po przeczytaniu Twojego komentarza pobiegłam do rossmana i już ich nie było:p został tylko ten tonujący, a ja się zastanawiałam nad tym niebieskim (do cery wrażliwej) i zielonym (aloesowym) :)
      Ale ze mnie blogerka:p najpierw zareklamuję krem, a potem nawet go nie przetestuję:p ale może dorwę go po świętach, już bez promocji:):)

      Usuń
  4. Muszę wypróbować ten olejek o którym mówisz nie miałam jeszcze :) Ja polecam Migdał i Papaja używam go do wszystkiego - po depilacji, jako olejek do masażu, na włosy, a nawet jako olejek do OCM od czasu do czasu :) Alkohol w kremie nie powinien ci zaszkodzić chyba, że masz naprawdę wrażliwą cerę, dla mnie ta wersja do cery bardzo wrażliwej odpada ma za dużo oliwy z oliwek, a to może zapychać, no szkoda, bo chciałam spróbować ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam 3 wersje (oprócz tego z granatem i awokado, bo u mnie go nie ma:) )
      O tak, próbuj, bardzo ładnie pachnie, odrobinę bardziej świeżo i orzeźwiająco niż wersja migdał i papaja:) ja w sumie tylko do ciała:) na włosy jakoś nie próbuję mieszanek, a ocm się boję, bo moje policzki od olejów robią się ognisto czerwone:p
      O, dobrze, że mówisz o oliwie z oliwek, to muszę jeszcze przemyśleć kwestie zapchania:)

      Usuń
  5. gratuluje wygranej - masełka uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń