Wczoraj byłam na dermokonsultacjach z Sylveco w Zielonej Mydlarni w Katowicach:)
To nie były moje pierwsze dermokonsultacje (już kiedyś byłam na Caudalie), natomiast pierwsze z mierzeniem poziomu nawilżenia skóry takim małym urządzonkiem:) I to był główny powód mojej wycieczki:)
Urządzenie wygląda jak taki mały długopis:) I na policzkach, które są najgorsze wyszło 26%. Najlepiej by było koło 45%, ale już koło 35% byłoby w porządku:) Wiedziałam, że mam przesuszoną skórę i właśnie byłam ciekawa jak to wygląda liczbowo:)
Potem mogłam pytać o kosmetyki:) Było łatwiej, bo krem pod oczy i krem tłusty brzozowo-rokitnikowy już miałam, dwie próbki lekkich kremów też kiedyś dostałam, jestem na bieżąco z nowościami, a tam mogłam wszystko powąchać i się posmarować:)
Fajnie, bo na przykład w ogóle nie patrzyłam na produkty do ciała, a okazało się, że żel pod prysznic z werbeną pachnie tak pięknie, że na pewno go będę chciała mieć, i chłodzący balsam do ciała z miętą też jest fantastyczny (pewnie bez takiego testowania zdecydowałabym się na ten delikatny bezzapachowy - z nutą podobną jak krem pod oczy) a już wiem, że byłabym bardziej zadowolona z tego z miętą.
Aha i mogłam zobaczyć na żywo peelingującą pomadkę do ust i powąchać pomadkę rokitnikowo-cynamonową, która na szczęście nie pachnie cynamonowo, bo nie lubię i bałam się tego:) i wiem, że gdy nadejdzie zima mogę ją brać:)
Aha i mogłam zobaczyć na żywo peelingującą pomadkę do ust i powąchać pomadkę rokitnikowo-cynamonową, która na szczęście nie pachnie cynamonowo, bo nie lubię i bałam się tego:) i wiem, że gdy nadejdzie zima mogę ją brać:)
W końcu wyszłam z kremem który miałam już zimą i się doskonale sprawdzał, zastanawiałam się nad lekkim skoro jest lato, ale Pani dermokonsultantka doradziła, że przy takim słabym nawilżeniu skóry tłusty będzie lepszy nawet latem, tylko żeby mniejszą warstwę nakładać:) no i wzięłam:) do tego wszyscy po dermokonsultacjach mieli 5% rabatu :) a żeby złapać jeszcze jedną pieczątkę przy karcie stałego klienta dobrałam puder do kąpieli o pięknym zapachu 3,90zł/100g :) to ten zielony na zdjęciu wyżej, jest oliwkowy, ale pachnie tak słodziutko:) no i jeszcze przy zakładaniu karty stałego klienta dostałam 3 próbki: olej kokosowy, masło shea i masełko pomarańcza-chili - są w tym woreczku z pomarańczową wstążeczką:)
Natomiast od Sylveco dostałam siatę z próbkami:) i tu już na spokojnie będę mogła testować:) bardzo się cieszę i uważam, że próbki są potrzebne, żeby można było dobrać sobie produkt do swoich potrzeb:) z innych firm czasami kupowałam kremy, które okazało się, że nie pasowały i zrażałam się od razu do całej marki:p
Podsumowując jestem baaardzo zadowolona, że mogłam wziąć udział w takich dermokonsultacjach:) I teraz zastanawiam się co jeszcze mogę zrobić, żeby nawilżyć moją buzię:)
Byłyście też na podobnych dermokonsultacjach?
PS Te z Caudalie też dobrze wspominam, tylko ze wtedy moja buzia była w jeszcze gorszym stanie i Pani się aż za głowę złapała:)
ja nie byłam, ale chętnie bym sprawdziła jaki mam poziom nawilżenia w wybranych partiach ciała :P
OdpowiedzUsuńHehe w różnych partiach ciała:D
OdpowiedzUsuńAle to prawda że to jest fajna sprawa, dla mnie to też był punkt programu:)
A na google+ wyświetla Ci się, że jesteś z Lublina i sprawdziłam - jeszcze możesz się załapać:
26 czerwca - Sklep Imbir ul. Królewska 3, LUBLIN - godz. 11:00-17:00 :)